Podobno
Na przejściu dla pieszych skaczę po białych. Spacerując po warszawskich chodnikach staram się omijać linie. Śpiewając pod prysznicem wyobrażam sobie, że przede mną stoi kilkutysięczna widownia. Tańcząc w pokoju fantazjuję, że jestem częścią zespołu bardzo znanej amerykańskiej gwiazdy. Śpię w kolorowej piżamie, a jak mi coś nie pasuje - tupię nogą, a czasem to mam ochotę rzucić się na podłogę. Codziennie pytam mojej codzienności, czy ma dla mnie coś słodkiego. Odpowiedź dostaję zawsze, od lat taką samą - niby za co? Nie stać jej, nie stać mnie. Tanio nie jest. Idę przed siebie trochę z zamkniętymi oczami, a powinnam biec z uśmiechem od ucha do ucha i rozpostartymi ramionami. Koniecznie w zwolnionym tempie, przy dającej nadzieję muzyce, jak w filmie. No, ale dziś mi się nie chce. Dobry kawałek Wam wklejam. Podobno można nie czuć się obco w tym świecie i podobno nasze ja pociąga za sobą innych.

Komentarze
Prześlij komentarz