Pewnej letniej soboty 2019 roku

Prawdopodobnie nie wbiłam się w klucz. Co Bóg, układając mój test miał na myśli? Wpadłam w pułapkę życia dla celu, a nie życia dla chwili. Takie to smutne, że po spuszczeniu z łańcucha nie bardzo wiemy, w którą stronę. Mylą się kierunki, nikną wartości, w wypadkach życiowych łamią się moralne kręgosłupy. Takie to przeszywające, że marzenia z dzieciństwa w życiu dorosłym okazują się niczym ważnym, ot, kolejnym etapem naszego jestestwa. Żaden wyczyn. Takie to proste - wyznaczyć nowy sens, takie proste. Na razie na tę prostotę mnie nie stać. Łatwiej odłożyć na sukienki, buty i przeciwsłoneczne okulary.

Pewnej, letniej soboty 2019 roku naszła mnie taka oto niezbyt radosna refleksja. 


Komentarze

Popularne posty