Urlop
Taki mam czas. Czas bardzo powolnego snucia się po mieszkaniu. Czas książek, słuchania muzyki i jedzenia w nocy. Czas pisania, oddawania słów w przestworza, tańczenia po prawej i lewej stronie Wisły, dbania o ciszę, kiedy potrzebuję, o święty spokój, modlitwę - z tym trochę gorzej. Gwoli ścisłości - powoli budzę się z długiego, ciężkiego snu, a śnił mi się brak posiadanej niegdyś pewności. Mam taki czas, w którym co rano z kawą rozmawiamy o tym, czy chciałaby roztopić miód, czy może brązowy cukier. Czy chciałaby złączyć się z napojem migdałowym, a może sojowym waniliowym? Wolałaby tulić się do wnętrza filiżanki w kolorze morskim, szarym, a może do białego kubeczka w czarne wzory? To czas dokładnego przyglądania się wszystkim przedmiotom w pokoju oraz chmurom sunącym po niezbyt czystym oknie. Czas dbania o kwiaty na balustradzie i parapecie, powolnego podlewania, obrywania suchych liści, oglądania ziemi i skręconych łodyżek. Czas przesiadywania na wąskim balkonie, wystawiania policzka, szyi, czoła do muskania, całowania przez ciepły, letni wiatr, bo przecież Covid zrobił swoje - człowiek stał się nad-spragniony. To czas falującej sukienki na środku pokoju, ugniatania klepki, malowania ciałem nieidealnych wzorów. Taki czas wyrzucania z siebie kruchości i publikowania jej w mediach społecznościowych z prośbą o znak, o jakiś lajk, będący dowodem, że ktoś jest po tej samej stronie, albo podobnej.
A Ty? Jaki masz czas?


Pięknie, ale z prostotą.
OdpowiedzUsuńNamiętnie, ale subtelnie.
Seksownie, ale z ciepłem.
Kobieco, ale dziewczęco.
Odważnie, ale z rozwagą.
Kobiece ciało jest jak muzyka, przybierające różne gatunki, kształty, brzmienia, barwę, emocje, namiętności.
Talia jest jak wiolonczela, smukła, ponętna, ciepło brzmiąca. Ramię jak harfa zagięta w odznaczający się pod skórą obojczyk. Szyja niczym gryf kontrabasu brzmiący mocnym dźwiękiem. Mostek jest matczynym śpiewem dla utulonego do piersi dziecięcia. A biodra są hiszpańską gitarą poruszającą się w rytmie flamenco z pełną gracją, powodujące poruszenie wśród męskiej części widowni.
A TY JESTEŚ ETIUDĄ PRZEPISANĄ NA ORKIESTRĘ SYMFONICZNĄ WYBRZMIEWAJĄCĄ W PARYSKIEJ OLYMPII.
Skomponowałaś piękny utwór tą fotografią.
Użyj tego czasu urlopu do napisania kolejnego dzieła.
Nie przestaję się do siebie uśmiechać, dziękuję! Piękny, najpiękniejszy komentarz i komplement jaki dostałam. To energia nie na dzień, nawet nie na tydzień i miesiąc! Do tego uroczego opisu będę wracać, to pewne :-) Raz jeszcze dziękuję.
UsuńJak zawsze piękne Piórowe pisanie, które doskonale się czyta. Dzięki, poświęcony czas dla innych, żeby dać im radość z czytania Twoich pierzastych przemyśleń.
OdpowiedzUsuńMój czas to ostatnio praca (leniwie i powoli) i przemyślenia. Dużo przemyśleń. Skupiających się (trochę niestety, ale jakoś tak wychodzi) na przeszłości i przyszłości, która mogłaby być, ale może nigdy nie nastąpić.
Używaj swojego czasu, żeby być szczęśliwa, bądź pewna siebie, utrwalaj dalej to co widzisz, czujesz tak jak do tej pory i pisz.
Dziękuję! Tyle pięknych słów dostaję ostatnio - cieszę się i wzruszam. Przemyślenia potrafią być kłopotliwe, coś o tym wiem. Lepiej już projektować niż wracać do tego, co było. Dużo dobrego życzę!
Usuń