Jesteś

- pani poczucie własnej wartości w skali od zero do dziesięć? Ile punktów może pani sobie przyznać? 

- cztery, myślę, że mocne cztery.

- a dlaczego nie zero? Za co ta czwórka?

- za poczucie humoru, pozytywne nastawienie do życia, za pracowitość, sumienność, zaangażowanie. Za to, że tańczę, śpiewam, piszę. Za to, że potrafię odnaleźć się w każdym towarzystwie. 

- po tym, co pani teraz powiedziała, pani poczucie własnej wartości w skali od zero do dziesięć? Ile teraz może pani przyznać sobie punktów?

- dobrze, niech będzie pięć, ale to naprawdę naciągana piątka.

- pani Marleno, proszę sobie teraz wyobrazić, że jest pani na porodówce, urodziła pani dziecko, przynoszą to dziecko i kładą pani na klatce piersiowej, ono wielkimi oczami wpatruje się w panią. Ile punktów może pani przyznać temu dziecku? Wciąż mówimy o poczuciu wartości. 

- dziesięć.

- dlaczego dziesięć? Przecież to dziecko ciągle płacze, nie ma poczucia humoru, ani pozytywnego nastawienia do życia, nie jest pracowite, sumienne, zaangażowane. Nie tańczy, nie śpiewa, nie pisze. Nie potrafi odnaleźć się w każdym towarzystwie, hmm? A jednak przyznała pani pełną dziesiątkę. Za co?

Z dreszczem po plecach, gęsią skórką i łzą w prawym oku odpowiadam:

- za to, że JEST, JEST CZŁOWIEKIEM

***

Jestem kwiatem na gałązce jabłoni, śpiewem skowronków, szpaków, rudzików. Jestem wpadającym przez okno promieniem słońca, zieloną trawą, ziemią gotową na przyjęcie rozmaitych roślin. Jestem porannym biegiem po parku, bocianem w gnieździe na stodole, jestem delikatnym, ciepłym wiatrem, zarumienionym policzkiem. Jestem randką na ławce, letnim płaszczem, kawą na wynos, letnim obuwiem. Jestem dzieckiem na hulajnodze, rowerku, huśtawce i trampolinie. Jestem wiosną. JESTEM. JESTEM CZŁOWIEKIEM budzącym się do życia. Zawsze pełną dziesiątką.

TY TEŻ NIĄ JESTEŚ.  





Komentarze

Popularne posty