Czy już wiesz, co mam na myśli?

Co noc z kolorowej pościeli z nadzwyczajną dokładnością formuję kształt Twojej twarzy. A gdyby tak zamiast pięknego kwiatu słonecznika z kory, którejś pełni pojawiły się kolorowe oczy? Tak prawdę mówiąc, to nie wiedziałabym, co z nimi zrobić. Co się zwykle robi z tak nieobecnym, niepewnym  wzrokiem? Swoim w ciszy przenika? Przeszywa? Przewierca? Wylicza warstwy, zadziwia tęczówką? A gdyby zamiast zielonej łodygi z liściem pojawiły się Twoje usta? Jak usta potraktować? Językiem naoliwić? Musnąć? Co im wyszeptać? O co zapytać? Odpowiedzą? A gdyby tak zażądać znacznie więcej? Na przykład tego, byś tu obok mnie był cały i codziennie?! Może wtedy byłoby mi łatwiej rozważyć pewne kwestie...Wyobraźnia jest wszechmocna! Można dzięki niej utrzymać równowagę, nie umrzeć z głodu, można twórczą fantazją wypełnić przeklętą pustkę. Czy już wiesz, co mam na myśli? Droga, którą idę została przyzwyczajona do pozostawiania na niej tylko jednej pary śladów. Po co ją okłamywać? Dorysowywanie Twoich stóp staje się coraz bardziej męczące, a jednak. Nie powinnam tego pisać, powinnam była to dawno powiedzieć wpatrując się w nietypowe ślepia. Dlatego zaraz wyjmę z szafy kolorową pościel i z nadzwyczajną dokładnością uformuję kształt twarzy, następnie z całej siły uruchomię wszechmocną wyobraźnię.

Tekst napisany 7 grudnia 2014 roku. 




Komentarze

Popularne posty